Jakiś czas temu wspominałam Wam, że podjęłam współpracę z BingoSpa. Od tego momentu minęło sporo czasu i z czystym sumieniem mogę Wam zrecenzować produkty, które dostałam w ramach tej współpracy.
Na pierwszy ogień pójdzie Kolagenowe mleczko do kąpieli.
Zdjęcie pochodzi ze strony BingoSpa |
Ocena: 5/6
Czy kupię ponownie: tak i na pewno wypróbuję też inne warianty płynów BingoSpa
Kolejnym produktem jest Jedwab do mycia twarzy i szyi
Zdjęcie pochodzi ze strony BingoSpa |
Do tego żelu miałam dość sceptyczne podejście. Moja cera jest bardzo problematyczna, skłonna do wyprysków, zaskórników, podrażnień i innych nieszczęść. Zazwyczaj staram się wybierać delikatne, apteczne preparaty, mydło Aleppo czy oleje (OCM), a tu dostaję żel napakowany detergentami...Ale skoro się podjęłam współpracy, to przetestować trzeba. Użyłam raz, drugi i po tygodniu zorientowałam się, że sięgam po niego automatycznie i że chyba się po prostu polubiliśmy :) Produkt mnie nie podrażnił, skóra po jego użyciu nie jest bardzo ściągnięta, choć użycie kremu raczej jest wskazane. Nie wiem jak sprawdzi się u posiadaczek suchej cery, ale u mnie nie spowodował przesuszu. Zapach lekko chemiczny, ale jak dla mnie całkiem przyjemny. Ogromny plus za pompkę, to zdecydowanie ułatwia wykonywanie toalety, zwłaszcza porannej, bo wtedy zawsze mi się spieszy ;) Wieczorem też się sprawdza, zmywa makijaż, łącznie z wodoodpornym tuszem do kresek (choć ja osobiście preferuję demakijaż oczu wykonany przed myciem twarzy, po co rozsmarowywać resztki tuszu po całej buzi? Ale specjalnie dla Was przetestowałam go i tej roli) Moim zdaniem produkt wart uwagi, polubiłam go mimo początkowego sceptycyzmu.
Ocena: 3,5 / 5 (minusy za skład)
Czy kupię ponownie: chyba tak, o ile stan mojej cery się nie pogorszy (bywa kapryśna, niestety)
A na koniec zostało nam Jedwab do mycia włosów
Zdjęcie pochodzi ze strony BingoSpa |
Ostatnim testowanym przeze mnie produktem jest szampon z zawartością proteinami jedwabiu. Zawiera w swoim składzie SLS, składnik potencjalnie drażniący, dlatego osoby z wrażliwym skalpem powinny uważać. Mi osobiście ten składnik nie przeszkadza, do częstego mycia włosów używam łagodniejszych szamponów, ale raz na jakiś czas lubię je gruntownie oczyścić. I do tego ten szampon sprawdza się idealnie. Włosy i skalp są idealnie oczyszczone, nawet po całonocnym olejowaniu wszystko elegancko schodzi już po pierwszym myciu. Nie podrażnia, nie obciąża, włosy są bardzo miękkie i miłe w dotyku. Nie mam większego problemu z rozczesywaniem, więc ciężko mi ocenić jak się sprawdza w tej kwestii. Ogólnie jestem z tego produktu bardzo zadowolona
Ocena: 5 / 6
Czy kupię ponownie: raczej tak
P.S. Przepraszam, że zdjęcia pochodzą ze strony, nie są mojego autorstwa, ale większą część recenzji pisałam w pracy (tak, tak wiem, ciiii :D) i niestety nie miałam dostępu do swoich zdjęć. A chciałam, żeby ten wpis trafił do Was jak najszybciej :)
Reasumując, produkty BingoSpa bardzo przypadły mi do gustu, zarówno te testowane ostatnio, jak i maska o której pisałąm TUTAJ. Bardzo podoba mi się stosunek ceny do jakości i to, że kupując te produkty wspieramy naszych rodzimych przedsiębiorców :)
Używałyście któregoś z tych kosmetyków? Co o nich myślicie?