Majowy weekend zaskoczył nas piękną pogodą. Dla jednych była
ona idealna, innym dała się mocno we znaki, wszak bywają i tacy, którzy upałów
nie lubią (jak ja :D). Ale że większego wpływu na temperaturę za oknem (i w
domu) nie mamy, musimy nauczyć się jak sobie z upałem poradzić.
Dawno dawno temu, kiedy myłam się wszystkim tym, co mi w ręce wpadło, bazując na reklamach w TV i na obietnicach producenta, trafił mi się szampon Head & Shoulders z mentolem. Było wtedy strasznie gorąco, więc zakochałam się od pierwszego mycia w efekcie maksymalnego schłodzenia skóry głowy. Później zmieniłam szampon i o całej sprawie zapomniałam aż do dnia, kiedy to mój TŻ przyniósł do domu to „cudo”. Pomyślałam, fajnie, przypomnę sobie stare dobre czasy. Ale że wtedy już jakieś tam niewielkie pojęcie o składach miałam, po przeczytaniu INCI z obrzydzeniem odłożyłam szampon na półkę. SLS, SLES, silikony, aż byłam w szoku ile można napchać świństw do takiej małej butelki. Jednak efekt chłodzenia nie dawał mi spokoju. Podczas zakupów w aptece wpadłam na pomysł nabycie olejku miętowego z nadzieją, że może da choć odrobinę podobny efekt. I co? TO był zdecydowanie strzał w dziesiątkę!
Dawno dawno temu, kiedy myłam się wszystkim tym, co mi w ręce wpadło, bazując na reklamach w TV i na obietnicach producenta, trafił mi się szampon Head & Shoulders z mentolem. Było wtedy strasznie gorąco, więc zakochałam się od pierwszego mycia w efekcie maksymalnego schłodzenia skóry głowy. Później zmieniłam szampon i o całej sprawie zapomniałam aż do dnia, kiedy to mój TŻ przyniósł do domu to „cudo”. Pomyślałam, fajnie, przypomnę sobie stare dobre czasy. Ale że wtedy już jakieś tam niewielkie pojęcie o składach miałam, po przeczytaniu INCI z obrzydzeniem odłożyłam szampon na półkę. SLS, SLES, silikony, aż byłam w szoku ile można napchać świństw do takiej małej butelki. Jednak efekt chłodzenia nie dawał mi spokoju. Podczas zakupów w aptece wpadłam na pomysł nabycie olejku miętowego z nadzieją, że może da choć odrobinę podobny efekt. I co? TO był zdecydowanie strzał w dziesiątkę!
Zdjęcie pochodzi ze strony doz.pl
O magicznych właściwościach olejków eterycznych będzie
oddzielny post, jednak tak bardzo ogólnie wspomnę, że w skład olejku z mięty
pieprzowej wchodzi m.in. mentol, który oddziałując na receptory zimna wywołuje
uczucie chłodu. Poza tym olejek ma właściwości przeciwbólowe, przeciwświądowe i
kojące.
Początkowo olejku miałam dodać do żelu pod prysznic, jednak
zaczęłam od szamponu. Do swojej standardowej porcji Babydream dodałam dwie
kropelki olejku i już podczas mycia pojawiło się to cudowne uczucie, zostawiłam
szampon z olejkiem na kilkanaście sekund i efekt się zdecydowanie spotęgował. A
przy spłukiwaniu szamponu w włosów, spływająca piana schłodziła też resztę
ciała, więc już odpuściłam sobie dodawanie do żelu pod prysznic, bo bałam się,
że będzie mi zbyt zimno ;) Cudowne uczucie, polecam wszystkim tym, którzy
szukają orzeźwienia podczas upałów. U mnie nie wystąpiły żadne podrażnienia,
jednak osoby o wrażliwej skórze muszą uważać.
A Wy jakie macie sposoby na przetrwanie fali upałów?
Super pomysł z olejkiem miętowym, na pewno wykorzystam.:)
OdpowiedzUsuńpolecam, nie ma nic lepszego, jak na termometrze +30 :)
UsuńZostałas otagowana http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/05/naturado-argile-provence-spf30.html
OdpowiedzUsuń:) otagowałam Cię u siebie http://swiat-natury.blogspot.com/2012/05/tag-11-pytan.html
OdpowiedzUsuńFaktycznie, świetny pomysł z olejkiem:) Zwłaszcza, że tak jak Ty - nie znoszę upałów:)Świetnie piszesz - bardzo lubię taki styl!
OdpowiedzUsuńdziękuje bardzo, po takim komplemencie aż chce się prowadzić tego bloga :*
OdpowiedzUsuń