piątek, 4 maja 2012

Nelisiowy sposób na upały


Majowy weekend zaskoczył nas piękną pogodą. Dla jednych była ona idealna, innym dała się mocno we znaki, wszak bywają i tacy, którzy upałów nie lubią (jak ja :D). Ale że większego wpływu na temperaturę za oknem (i w domu) nie mamy, musimy nauczyć się jak sobie z upałem poradzić.
Dawno dawno temu, kiedy myłam się wszystkim tym, co mi w ręce wpadło, bazując na reklamach w TV i na obietnicach producenta, trafił mi się szampon Head & Shoulders z mentolem. Było wtedy strasznie gorąco, więc zakochałam się od pierwszego mycia w efekcie maksymalnego schłodzenia skóry głowy. Później zmieniłam szampon i o całej sprawie zapomniałam aż do dnia, kiedy to mój TŻ przyniósł do domu to „cudo”. Pomyślałam, fajnie, przypomnę sobie stare dobre czasy. Ale że wtedy już jakieś tam niewielkie pojęcie o składach miałam, po przeczytaniu INCI z obrzydzeniem odłożyłam szampon na półkę. SLS, SLES, silikony, aż byłam w szoku ile można napchać świństw do takiej małej butelki. Jednak efekt chłodzenia nie dawał mi spokoju. Podczas zakupów w aptece wpadłam na pomysł nabycie olejku miętowego z nadzieją, że może da choć odrobinę podobny efekt. I co? TO był zdecydowanie strzał w dziesiątkę!

 Zdjęcie pochodzi ze strony doz.pl

O magicznych właściwościach olejków eterycznych będzie oddzielny post, jednak tak bardzo ogólnie wspomnę, że w skład olejku z mięty pieprzowej wchodzi m.in. mentol, który oddziałując na receptory zimna wywołuje uczucie chłodu. Poza tym olejek ma właściwości przeciwbólowe, przeciwświądowe i kojące.
Początkowo olejku miałam dodać do żelu pod prysznic, jednak zaczęłam od szamponu. Do swojej standardowej porcji Babydream dodałam dwie kropelki olejku i już podczas mycia pojawiło się to cudowne uczucie, zostawiłam szampon z olejkiem na kilkanaście sekund i efekt się zdecydowanie spotęgował. A przy spłukiwaniu szamponu w włosów, spływająca piana schłodziła też resztę ciała, więc już odpuściłam sobie dodawanie do żelu pod prysznic, bo bałam się, że będzie mi zbyt zimno ;) Cudowne uczucie, polecam wszystkim tym, którzy szukają orzeźwienia podczas upałów. U mnie nie wystąpiły żadne podrażnienia, jednak osoby o wrażliwej skórze muszą uważać.

A Wy jakie macie sposoby na przetrwanie fali upałów?

6 komentarzy:

  1. Super pomysł z olejkiem miętowym, na pewno wykorzystam.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. polecam, nie ma nic lepszego, jak na termometrze +30 :)

      Usuń
  2. Zostałas otagowana http://blogeve-evel.blogspot.com/2012/05/naturado-argile-provence-spf30.html

    OdpowiedzUsuń
  3. :) otagowałam Cię u siebie http://swiat-natury.blogspot.com/2012/05/tag-11-pytan.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie, świetny pomysł z olejkiem:) Zwłaszcza, że tak jak Ty - nie znoszę upałów:)Świetnie piszesz - bardzo lubię taki styl!

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuje bardzo, po takim komplemencie aż chce się prowadzić tego bloga :*

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za to, że tu zaglądasz. Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz po sobie jakiś ślad.